Rozpoznanie.

Zależy, względem kogo i kto, jeśli wiesz więcej zaufanie może się zwiększyć lub zmniejszyć. Gdy nie wiemy prawie nic zaufanie nie ma podstaw, nie wiemy czego mamy się obawiać lub czemu możemy dać upór. Nie sądzisz?

Marginesem, witam nową część tego forum, mam nadzieję, iż zagościsz tu na dłużej.

Masz rację. W przypadku osoby mało nam znanej, ograniczenie zaufania jest chyba najlepszym podejściem. Obdarzenie kogoś zbyt dużym zaufaniem i zbyt szybko może się źle zakończyć. Stopniowe uwalnianie zaufania jest na pewno jakąś ochroną. Z drugiej jednak strony można znać kogoś lata i dostać po nosie zupełnie tracąc zaufanie, czyż nie? Złotego środka nie ma, jak uważasz?

Dziękuję za powitanie, mam nadzieję, że zagrzeję tu miejsca. Smile

Wszystko sprowadza się do jednego, innej osoby. O ile decydujemy o sobie i nie raz widzieliśmy siebie w kryzysowej sytuacji, potrafimy przewidzieć siebie samego i naszą reakcję, inaczej jest z osobą obcą, nie mamy na nią wpływu, może lepiej, bo każdy ma siebie, nad sobą pracuje. Jeśli do osobistego wpełznąć by miało inne życie moglibyśmy się pogubić.

Nie raz mogliśmy to zauważyć. Jeśli każdy będzie w porządku w stosunku do siebie co rzadką jest niestety sytuacją może zaufanie takie miałoby sens, na razie jednak możemy o tym zapomnieć.

Oj uważam że na zaufanie się nie pracuje. Ono po prostu jest albo go nie ma.... To, że istnieje wokół nas inna istota nie znaczy, że nie można jej ufać, Po prostu wystarczy ją odpowiednio wyczuć i tyle...

To nie jest takie proste. Owszem można kogoś obdarzyć zaufaniem na zasadzie "masz czystą kartę" ale można się naciąć a to powoduje potem trudności z zaufaniem wobec innych. Człowiek nie maszyna, nie wymaże zranienia. A co do bycia w porządku wobec siebie... w jakim sensie Armen? To, że ja jestem wobec siebie uczciwa i że staram się być taka wobec innych wcale nie oznacza, że inni będą tacy wobec mnie. Ta piękna zasada "nie rób drugiemu co tobie niemiłe" ostatnimi czasy rzadko się sprawdza niestety. Oczywiście spotyka się ludzi, dla których te zasady nie są martwe, dodam by nie popaść w pesymizm. Wink

Oddany

Nie zgadzam się z tobą Loopgarou, nie można kogoś wyczuć. Można zaufać innej istocie owszem z tym się nie sprzeczam aczkolwiek rezerwe zawsze trzeba mieć bo nie możesz wiedzieć do czego ta istota jest zdolna..., a są takie typy istot które oczarują nawet nie wiesz kiedy .....

Dokładnie tak, jak napisałaś. Czasami nawet nie ufając można zostać oczarowanym, a potem nagle się zdziwić "ojej, a jak to się do diaska stało?!". Poza tym sami siebie do końca nie znamy, nie wiemy jak w danej sytuacji zareagujemy bo nie jesteśmy przewidywalnymi maszynami, zatem innych ludzi też do końca nie poznamy. Bezgraniczne zaufanie, wyczucie kogoś nie chroni nas wcale. Zawsze istnieje ryzyko zranienia. Zawsze. Ale to ryzyko wkalkulowane jest w grę zwaną życiem, tak mi się wydaje. Nie da się przejść przez życie bez zadrapań. One też są potrzebne.

A w temacie. Wampir wampira wyczuje. Człowiek może wyczuwać coś, jakąś inną energię czy oddziaływanie, ale nie zawsze, a rzekłabym nawet - rzadko uświadomi sobie na kogo się właśnie natknął.

Oddany

Dlatego te mury zwane naszą prywatnością są tak potrzebne......... wręcz niezbędne w pewnych kwestiach...

a co do tej drugiej teorii to całkiem niezła ale nie uwzględniłaś wyjątków, a takie są na świecie uwierz mi na słowo.......

To, że są wyjątki, to jest oczywista oczywistość, że się tak wyrażę. Dlatego napisałam, że "rzadko" a nie, że "nigdy". Nigdy a prawie nigdy to różnica. Jednak większość ludzi zazwyczaj nie zauważy że stanęli na drodze wampirowi. Zwalą chociażby nagła utratę energii na tzw spadek ciśnienia.

Oddany

Napewno wyczują aure wampira ....... no i niesamowitą urodę.

Owszem i pomyślą "jakie to życie niesprawiedliwe, czemu jak tak nie wyglądam". Nie każdy człowiek ma głębokie refleksje związane z wampirami na widok niesamowitej urody osobnika przy jednoczesnym odczuciu spadku formy.

Oddany

Taaaaa to dzięki takim osobom istniejom tdz. salony piękności i fittnes kluby xD. No ale jak osoba taka jak my na forum zobaczy wampira na pewno coś mu drgnie w pamięci... założe się (no chyba, że jest już wampirem)

Pewnie tak, byle to się nie przerodziło w obsesję i żeby nie widziała potencjalnego wampira w każdym przystojniaku jakiego spotka. Wink

Oddany

Hi hi hi ja nie mówie o obsesji Wink

nooo ale przyznaj, że dużo ,,przystojniaków" z rozumem to nie znajdziesz na tym świecie ...

Hmmmm <liczy> jak dla mnie wystarczy. Wink

Wiem, wiem, jest stereotyp, że piękna to głupia, przystojny to pusty. Nie cierpię stereotypów i zawsze odmawiam im racji bytu jeśli mogę. Wierz mi można spotkać wiele pięknych i mądrych osób które potrafią oczarować nie tylko aparycją ale i charakterem i rozumem. Smile

I Bogu dzięki bo nie chciałabym żyć w świecie Kena i Barbie! I nie każdy z tych super mega atrakcyjnych ludzi okaże się wampirem. Niektórzy z nich są.... ludźmi. Wink

tylko i aż.