Forum Forum o wampirach i dla wampirów Strona Główna
Autor Wiadomość
<    Offtopic   ~   Jesteśmy kosmitami
ladydarc
PostWysłany: Nie 16:22, 29 Lis 2015 
Zaintrygowany


Dołączył: 08 Paź 2015
Posty: 48
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: nic
Płeć: Kobieta


stwórca cielesny nie istnieje dla mnie, ja to zwę energią świata..jest wszędzie i panuje na całym wszechświatem, czy jest reinkarnacja? nie wiem, ale lubię w to wierzyć to daje nadzieje na to że kiedyś przeżyje swoje życie w pełni i tak jak chciałam, że poznam wszystko co na ziemi może być i jest piękne, bo jednego życia nie starczy.. bynajmniej mi
myślę że nie jesteśmy sami na tej maluczkiej ziemi sami, zapewne są inne istoty żyjące, tak czy inaczej. głupio by mi było nie wierzyć to jakieś egoistyczne, nie muszą nam się zaraz ukazywać i manifestować obecność, ale czuję że coś tam jest;P


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
lowca1811
PostWysłany: Wto 18:36, 01 Gru 2015 
Administrator


Dołączył: 30 Wrz 2011
Posty: 944
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 23 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: lublina okolice
Płeć: Mężczyzna


Nade mną Czuwa Nieziemska istota posiadająca bezmiar energii Smile

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
feminista
PostWysłany: Śro 9:09, 02 Gru 2015 
Moderator


Dołączył: 21 Cze 2011
Posty: 220
Przeczytał: 1 temat

Pomógł: 17 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków
Płeć: Mężczyzna


Oczywiście, że jesteśmy kosmitami, bo kosmos nas stworzył.
Istnienie inteligencji pozaziemskiej jest równie pewne i oczywiste, jak nasze własne istnienie, znane fakty dotyczące powszechności warunków umożliwiających życie we wszechświecie czyni podważanie tego faktu dziwacznym zabobonem. Jedyny problem, to statystyczna odległość takich cywilizacji od siebie, może to uniemożliwiać nasz kontakt z nimi.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
feminista
PostWysłany: Śro 12:19, 02 Gru 2015 
Moderator


Dołączył: 21 Cze 2011
Posty: 220
Przeczytał: 1 temat

Pomógł: 17 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków
Płeć: Mężczyzna


Prawdziwa nieśmiertelność jest niemożliwa, bo wszechświat nie jest nieśmiertelny.
Możliwe będzie uniezależnienie się od ograniczeń biologicznych, czyli taka biologiczna "nieśmiertelność", ale to będzie oznaczało jedynie przedłużenie istnienia. Istnienia będą wówczas ginęły głównie w wypadkach losowych i kosmicznych.
W jaki sposób zaistnieje owa "nieśmiertelność"?
Już dzisiaj widzę 2 formy:
1. Podmiana DNA na niepodlegający mutacji łańcuch XNA
2. Przeniesienie świadomości w byty cyfrowe.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez feminista dnia Śro 12:20, 02 Gru 2015, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
fallenar
PostWysłany: Śro 23:23, 02 Gru 2015 
Moderator


Dołączył: 03 Cze 2012
Posty: 184
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 26 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna


Astrid napisał:
Wiem że wszyscy jesteśmy kosmitami, ale ja się czuję kosmitką bardziej od wszystkich innych...

W różnych starożytnych kulturach, jak i pismach, bardzo często nazywano ludzi "niebianami". Jako tych, którzy mieszkają w niebie. I tak w istocie jest. To określenie wyjątkowo przypadło mi do gustu.

Wszechświat jest taki piękny i tak bardzo fascynujący... natomiast to co mnie najbardziej przeraża to to, że jest tak bardzo irracjonalny.

feminista napisał:
Prawdziwa nieśmiertelność jest niemożliwa, bo wszechświat nie jest nieśmiertelny.

Uważam Feministo, że nie jesteśmy tego w stanie stwierdzić, czy wszechświat jest "śmiertelny" czy też "wieczny", nie uważasz?
Wiesz, na zagadnienie pod tytułem: "to jest niemożliwe", możemy spojrzeć z innej strony, aby uświadomić sobie, czy w ogóle cokolwiek jest "niemożliwe".

Gdybym wziął do ręki zwyczajny kamień, i zapytał Cię, czy jest to możliwe, że ten kamień za jakiś czas, przeistoczy się w istotę posiadającą świadomość... co byś odpowiedział?

Prawda, że to irracjonalne? Ale tak własnie zaistnieliśmy. Z materii martwej, w materię żywą.
Istne jasełka.

feminista napisał:
Możliwe będzie uniezależnienie się od ograniczeń biologicznych, czyli taka biologiczna "nieśmiertelność"

Również uważam, że życie zmierza w stronę cybernetyki.
Z człowieka powstanie cyborg (pół człowiek, pół maszyna), a z cyborga android (w pełni "humanoidalna" i świadoma maszyna). I najśmieszniejsze jest to, że uważam to za naturalną ewolucję życia, które dąży do doskonałości.

Chociaż patrząc obiektywnie, zapewne i tak sczeźniemy z naszymi marzeniami i ideałami, pogrzebani w ludzkiej pazerności i nienawiści.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
lowca1811
PostWysłany: Nie 11:49, 06 Gru 2015 
Administrator


Dołączył: 30 Wrz 2011
Posty: 944
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 23 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: lublina okolice
Płeć: Mężczyzna


Jeśli świat stanie się takim obrazem jakim się go teraz pokazuje w filmach, to może nam tylko zaszkodzić, zawsze znajdzie się ktoś co taką technologię wykorzysta do celów nie tylko wojennych

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gość
PostWysłany: Śro 21:38, 27 Sty 2016 







Wydawało mi się, że pisałam już tu długie kilka postów, nie wiem dlaczego ich nie ma? Pewnie je skasowałam. Wydaje mi się, że człowiek nie stanie się wpół maszyną żadnego typu, bo nie da się przenieść ludzkiej świadomości - i dobrze - bo nie chciałabym być robotem, i zastanawiam się, czy ktokolwiek by chciał? Sztuczne części w ciele, implanty, to w dalszym ciągu coś innego, niż 'zmechanizowanie się' że tak powiem, dużo mocniej. Jak myślę o tym w kategoriach tego typu, to postęp mnie przeraża. Gdyby stanął przede mną robot, z jego własną świadomością, niesterowany przez nikogo innego, to ja nie chciałabym żyć w takim świecie, bo to po prostu mnie przeraża, tak jak przeraża mnie surrealizm w sztuce.
Powrót do góry
Carel
PostWysłany: Pon 1:27, 19 Wrz 2016 
Oddany


Dołączył: 07 Mar 2011
Posty: 388
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 16 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna


Stwierdzenie "jestesmy kosmitami" nabiera sensu gdy zdamy sobie sprawe, ze wszystko co zylo do tej pory na Ziemi nie posiadalo zdolnosci do refleksji czy mozliwosc badania samych siebie poza ludzmi. To przytlaczajace gdy pomysle sobie, ze jednak ewolucja jaka znamy nie dazy do tego co szeroko obserwujemy i nazywamy zyciem. Ba, zycie nie potrzebuje intelektu by trwac. Ono trwa nawet gdy sie tego niespodziewamy. Ale z kosmosu nie jestesmy. Ale nie wykluczam pierwiastkow na meteorach czy eksplozje gwiazd, ktore dawaly poczatek a raczej szanse na pojawienie sie zycia.

Ktos kiedys powiedzial, ze swiat jest jak splaszczone kolo. Zapetlac sie bedzie w nieskonczonosc a my nie jestesmy tego swiadomi. Pytania, wybory i odpowiedzi juz mialy kiedys miejsce i beda miec nadal.
W nieskonczonosci nie moze nic zaistniec ani umrzec bo zwyczajnie to cos jest. Czy swiat moze umrzec? Koniec jednego nie oznacza konca wszystkich.

Ja bym sie zastanawial czy slowa ktore wypowiadam badz zapisuje sa moimi w efekcie. Poniewaz w nieskonczonosci szansa na to ze jestesmy realnymy ludzmi jest mniejsza niz ta, ze nimi nie jestesmy. Jak udowidnic przed samym soba, ze rzeczywistosc jest realna?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
fallenar
PostWysłany: Nie 23:40, 16 Sie 2020 
Moderator


Dołączył: 03 Cze 2012
Posty: 184
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 26 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna


Nieco odchodząc od tematu, naszła mnie pewna refleksja.

Ale wpierw, nastrojowa muzyka!
MAESTRO!
https://www.youtube.com/watch?v=02t4KKLnLQ0

"Słońce już gasło, niebo zdawało się zniżać, ścieśniać, i coraz bardziej ku ziemi przybliżać. Aż naprzeciw księżyca, gwiazda jedna, druga błysnęła, już ich tysiąc, już milion mruga/.../"
Very Happy

Mamy obecnie przepiękne sierpniowe noce, bezchmurne, wypełnione po brzegi eonami gwiazd. Perseidy, jeszcze przez kilka nocy będą gościć na nieboskłonie... i właśnie tu, ni stąd ni zowąd, "spadła mi z nieba" niczym gwiazda pewna myśl, pewna koncepcja, która nieco wprawiła mnie w konsternację, myśl dotycząca naszego początku istnienia, zwana potocznie "Wielkim wybuchem".

Obecnie uważa się, że wszechświat powstał, czy też mówiąc dosadniej zaistniał podczas wielkiego wybuchu. Ale czy to aby na pewno był początek?
Bo nie wiem jak dla Was, ale dla mnie wybuch oznacza coś wręcz odwrotnego.

Odnoszę wrażenie jak gdyby wielki wybuch, był właśnie końcem naszego wszechświata!

Nie wiem jak mógłby wyglądać wszechświat przed wybuchem, ale to co widzimy obecnie na nocnym niebie, wygląda raczej jak rozpadająca się rzeczywistość. Rozszerzający się wszechświat przypomina nieco fale, które powstają przy upadku kropli uderzającej w lustro wody, a które rozchodzą się po okręgu, i z biegiem czasu, zupełnie się wygładzą, wyciszą w eterze.

Nasz wszechświat własnie według obecnych ustaleń i obserwacji, rozszerza się, aż materia zupełnie "rozpłynie się" w bezkresnym wszechświecie. Podobno taki własnie będzie koniec wszechrzeczy, zupełnie cichy, taki całkiem nie spektakularny, jak płomyk gasnący w bezkresnym mroku. I tyle.

Cóż... koncepcja jak każda inna, i za wiele to może ona nie zmienia w naszej egzystencji, poza oczywiście doznaniami estetycznymi, bo koniec końców, nasze przepiękne dzieło stworzenia, okazałoby się w rzeczywistości wielkim pogorzeliskiem. A narodziny wszechświata to w istocie jego śmierć.
Wszechświat nie jako "przepiękna świątynia", lecz raczej rozpadającą się ruina, czy mówiąc bardziej metaforycznie, tonący okręt rodem z wielkiego ekranu jak u Camerona.

Tak czy siak, wiemy na pewno, że nic nie wiemy.

Ale skrzypaczka Lindsey jest urocza, co?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)

Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Strona 1 z 1
Forum Forum o wampirach i dla wampirów Strona Główna  ~  Offtopic

Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu


 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach