Ankh

Oddany

Zło i dobro to dla mnie pojęcia zbyt proste i nie będę się mieszać w filozofowanie na ich temat, bo to moja prywatna sprawa.

Moim zdaniem jak coś jest "odwrócone" to zmienia znaczenie po całości. W końcu to odwrotność czegoś, zaprzeczenie.

Napisałeś że:

Oddany

Chciałam tylko zauważyć, że jeden święty umarł na krzyżu wbitym do góry nogami bo uważał, że nie jest godzien umierać jak Chrystus....

Oddany

Drogi Panzerwolffie, pozwol, ze wtrace swoje 3 grosze.
Grunt o jakim wspominasz nie jest o tyle sliski tylko trudny do zrozumienia.
Jezeli mowisz o dualizowaniu swiata co masz dokladnie na mysli?
Dualizm to pojecie, ktore zapoczatkowal Platon. Z tego co mi wiadomo on jako pierwszy chcial tym wlasnie sposobem nazwac "dualistyczna nature czlowieka" czyli dusza i cialo.
Dualizm w swej ogolnej formie mowi o przeciwienstwach laczacych sie w jedno. Chrzescijanie nie wyznaja niczego takiego. Bo wtedy byla by mowa o Bogu dobrym i Bogu zlym. Jednak tak nie jest. Nie ma niczego dualistycznego w symbolice pentagramu i pentaklu. Pentagram jest znakiem Bafometa na ksztalt wpisanego w odwrocana gwiazde rogow kozla i jego wasow bedacych wizerunkiem szatana.
Znam sie troche na Pismie Swietym i nie przypominam sobie takiego fragmentu. Przytocz mi go prosze.
Jezeli idac twoim tokiem myslenia nie ma innych dualizmow swiata ani symboliki w przeciwstawnych sobie znakach a jedynie " chaos i porzadek" ja znajduje w chaosie porzadek a chaos w porzadku, dualizm w dualizmie incepcja w incepcji i ciagnac mozna ta polemike do konca swiata.
Nie wiem na czym sie opierusz tutaj jesli nie przytoczyles niczego konkretnego.
Ja moge Ci napisac, ze kosztowanie krwi przez czlowieka z obojetnie jakiej istoty jest karane potepieniem i odwroceniem sie od Boga. Odsylam do Pisma Swietego ale jesli juz Ci podam konkretny rozdzial i werset bedziesz mogl to sobie sprawdzic. Teologow tutaj nie ma i nie kazdy zna tak szczegolowo Pismo Swiete i zapewniam Cie , ze ty tez nie.

Żeby się nie rozmieniać na drobne, konkretami:
-krew: Pismo Święte, Księga Powtórzonego Prawa, tzw. KODEKS DEUTERONOMICZNY. (biblia Tysiąclecia)
-odwrócony krzyż: innymi słowy krzyż Piotrowy. (Sesil, to św. Piotr Wink

) Najdokładniej: -1. List Klemensa do Koryntian-, niegdyś w kanonie biblijnym, jedno z najstarszych bez wątpienia oryginalnych pism wczesnochrześcijańskich. W samym Piśmie kwestia Piotrowa jest dość mętna, ale wszyscy bibliści w tej kwestii są zgodni: Św. Piotr umarł na odwróconym krzyżu (dzieje apostolskie). Skąd klechy go wzięły na symbol satanistyczny? Ch%*j wie.
-dualizm jak już wspomniałem występował w religii Międzyrzecza (Absu-Tiamat), oraz Zoroastryzmie (Aryman- Ahura Mazda). Platon był uprzejmy po prostu zwerbalizować, to co było już wcześniej.
-Dualizm w chrześcijaństwie jest po prostu groteskowo wypaczony, jak wszytko inne w tej religii, będącej w istocie rzeczy, niczym innym jak tylko żałosną parodią Atonizmu.
-utożsamianie Bafometa z "czarnym" pentagramem: dwudziestowieczne dyrdymały. Kiedy po raz pierwszy imię Bafometa pojawia się w źródłachh pisanych (akta procesu temlariuszy) nie towarzyszy mu żaden chędożony pentos. Koziołek w gwiazdce pojawia się dopiero w 20 w. jako jakiś dość abstrakcyjny synkretyzm symboli z zupełnie innej bajki.
A zwizualizowanie Bafometa jako hermafrodytycznej istoty z pentosikem na kozim czole, to XIX w. i Eliphas Levi.

Sorki za mało składną werbalizację myśli, ale jestem koszmarnie zajechany.
Na razie koniec referowania, bo padam na ryj. Jutro mogę kontynuować, jeżeli ktoś jest zainteresowany.

Oddany

Przepraszam za tą prostolinijność ale wyrażaj się Panzerwolff tak jak przystało na człowieka oświeconego, a nie pierwszego lepszego idiotę menela......

Obrażanie religii też nie jest jakoś szczególnie miłe.... więc dokańczając moją prostolinijność ... naucz się pisać tak żebym nie musiała jeszcze raz wygłaszać tego typu kazania.....

Nie należę do osób wierzących..nie mam do tego przekonania.Moi rodzice natomiast głęboko wierzyli, stworzyli mi wspaniały dom w którym nie było przemocy, kłótni, a ja zostałam wychowana w poczuciu własnej wartości i szacunku dla wiary innych ludzi, niezależnie jaką wyznają. Nie zgadzasz się z założeniami chrześcijaństwa? Masz prawo o tym napisać.. ale nie w poniżający sposób. Gdybyś to ujął w inny sposób, na pewno wielu z nas chętnie podjęłoby dyskusję..zamiast czuć się " niesmacznie".

Cóż, jeżeli kogoś uraziłem formą mojej mało składnej wypowiedzi, to przepraszam.

Nie przepraszam jednak za treść, gdyż na temat chrześcijańskiej zarazy mam jasno sprecyzowane i rzekłbym: dość wyraziste zdanie. Mam i będę go bronił i nie zamierzam się przed nikim z tego kajać. Nie zamierzam też nikogo do moich poglądów przekonywać.

Feminista, po Twoim przedostatnim poście to nawet pomyślałem sobie, że chyba Cię lubię. Jednak nie.
Kwestia oceny chrześcijaństwa w sensie bilansu, może być trudna jedynie w wypadku kiepskiej znajomości historii, ewentualnie znajomości jej jedynej słusznej wersji.
Literatura przedmiotu:

Karlheinz Deschner

Krzyż pański z Kościołem
Opus Diaboli
I znowu zapiał kur, t. 1–2, Gdynia:
Polityka Papieska XX wieku, t. 1–2,
Kryminalna historia chrześcijaństwa t. 1–5,

-Poza "opus diaboli" który jest zbiorem esejów i wykładów akademickich, pozostałe pozycje mają potężną i doskonale opracowaną bazę bibliograficzną i źródłową.
-Napisane językiem, takim, że każdy inteligentny biały człowiek będzie w stanie toto przetrawić.

Sesli, skąd wiesz że nie jestem menelem? "oświeconym"? Czemu używanie języka stoczniowego przesłania Ci merytoryczną stronę dyskusji?
Wiesz, na studiach miałem wykłady z anglikiem niejakim Nikim, wielkim specem od świata starożytnego. Facet z dwoma doktoratami. Polski kaleczył, ale mówił zrozumiale. Wykłady jego były przeurocze. Np, opowiadając o tym, że Hera przyprawiła rogi Zeusowi z Hefajstosem, relacjonował spotkanie Hefajstosa z Zeusem. Zeus coś tam powiedział drugiemu, co Niki przytoczył w oryginale, tj, po grecku. No i meritum:
-Hmmm, jakby wam to przejtumaczycz? -zastanowił się- noo... Chodżyło mniej więczej o to: Sz***rwyszynu, p***lisz moją babę...
Albo:
Hera dowieżała sze, że Zeusz dobiera się do jakejsz d**y. I sze w***wiła jak ch**j.
Innym razem po egzaminie do zioma z roku (zdał):
-Wiem, że w ch**a mnie pan żrobił z obecznoszczami.

Napadanie na mnie za stronę formalną a nie merytoryczną mojej wypowiedzi, naprawdę odbiera mi jakąkolwiek chęć do dalszej dyskusji i niniejszym już się z niej wymiksowuję.
Inna sprawa, że przeglądając to forum zakonotowałem, że padały tu gorsze "obrażania" niż z mojej strony.

Amen.

Administrator

Co moze zdzialac zyczenie zapisane tuz przed pelnia b.duzo

to ja chyba spróbuję.. z tym życzeniem

Administrator

zyczenie twoje wolabym przeczytac na pw,jesli oczywiscie zmienilo od naszej ostatnie rozmowy

Oddany

Panzerwolff...... miło byłoby gdybyś odczepił się od chrześcijaństwa, a jeśli nie potrafisz to udawaj , że nie widzisz postów w tymże temacie... apeluje tu do twojej przyzwoitości ...

Eee? Zamierzony efekt? Otóż, moi drodzy, nie zamierzałem uzyskać ŻADNEGO efektu. Serio XD

Sesil, do mojego czego apelujesz? Bo użyłaś terminu bliżej mi nieznanego.
Inna rzecz, że jeżeli będę miał chęć wypowiedzenia się w jakimś temacie, choćby najbardziej dla tego i owego drażliwym, to żadne apele nic nie zdziałają. Na tym, między innymi, polega wolność (o ile coś takiego w ogóle istnieje): mogę wygłaszać swoje opinie, Ty natomiast nie masz obowiązku ich czytać, tudzież możesz z nimi polemizować.

Ależ Feministo kochanieniki, ja się zdenerwowałem może z pięć razy w życiu. Zaręczam Ci, że zaistniała sytuacja nie wzbudziła u mnie jakiegoś stanu pobudzenia nerwowego.

Ad rem w kwestii symboli:
-czy ktoś jest w sanie w miarę logicznie uzasadnić, skąd wzięło się identyfikowanie ankh z szeroko pojętym wampiryzmem? Przecież w istocie ma on bardzo em... przyziemne (żeby nie powiedzieć dosadniej) znaczenie: połączenie męskich i żeńskich narządów płciowych. W formie zmitologizowanej: łono Izydy i fujara Ozyrysa. Symbol, ni mniej ni więcej, jak płodności i seksualności. Więc, kurna olek, skąd zaanektowanie tegoż symbolu przez wąpiurze?

Administrator

U mnie na plodnosc nie dziala a na seksualnosc jestem zadowolony nawet bardzo

Oddany

Dziękuje za poparcie Fallenarze...
A co do przyzwoitości ... to radze sobie poszukać definicji...

Falennar, powiedziałbyś mi to samo twarzą w twarz?
Wiesz, mógłbym się odwdzięczyć równie serdecznym postem, pełnym chrześcijańskiej miłości bliźniego, w którym wyłuszczyłbym kwieciście dosadnymi słowy, co myślę o internetowych kozakach, którzy obrażają innych, hen poza zasięgiem ramion.
Jednakowoż zauważę jedynie, że jestem po prostu zniesmaczony. Nikomu ad personam nie nawrzucałem, nikogo nie obraziłem. Inputuje mi mi się brak przyzwoitości, żeby nie rzec chamstwo, wymaga kultury i przyzwoitości, etc, po czym obrzuca obelgami. Mało wyszukanymi, nawiasem mówiąc. Cóż, może faktycznie jestem ograniczony, ale może to paradoks, którego moja wąziutka percepcja nie ogarnia, a może po prostu zwykła hipokryzja. Nie wiem.