Forum Forum o wampirach i dla wampirów Strona Główna
Autor Wiadomość
<    Wampiryzm współczesny   ~   Źródła głodu krwi u osobowości wampirycznej
feminista
PostWysłany: Nie 12:49, 15 Lis 2015 
Moderator


Dołączył: 21 Cze 2011
Posty: 220
Przeczytał: 1 temat

Pomógł: 17 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków
Płeć: Mężczyzna


Wrzucam temat podniesiony w wątku "nieobecność".
Jakie są psychiczne źródła potrzeby krwi u osobowości wampirycznej.
Czekam na otwarte odpowiedzi.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Neftyda
PostWysłany: Pią 0:18, 25 Gru 2015 
Zaintrygowany


Dołączył: 24 Paź 2015
Posty: 17
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta


Opiszę co odczuwam jeśli chodzi o potrzebę krwi, a jeśli chodzi o źródło potrzeby to po prostu wynika z posiadania natury/psychiki wampirycznej. A sama potrzeba u każdego z osobna inaczej lub podobnie się ujawnia. Tak to widzęWink. hehe U mnie po prostu nie zależnie od sytuacji przychodzi pragnienie "pochłonięcia", "nasycenia się". Nieraz po pewnym impulsie, np. krew w filmie lub ponętna szyjka zdaje sobie sprawę, iż utworzył się zalążek potrzeby "pochłonięcia" ale ostatecznie to mija po krótkim czasie, (może się rozwinąć bardziej czasami). Ale często jest tak, że wykonuje czynności dnia codziennego i nie zawracam sobie głowy myślami na temat krwi, aż nagle dopada mnie uczucie wewnętrznego rozpierania (w okolicy klatki piersiowej) oraz "braku czegoś" i pojawia się chęć zaspokojenia tego z zewnątrz, czyli dopadnięcia się do dawcy (te uczucie już tak szybko nie mija, drąży w środku i gdy nie nasycę się, to z czasem nastrój się pogarsza). A jeśli chodzi o samo uczucie pragnienia to jest specyficzne takie jakby "ssanie w klatce piersiowej".

Post został pochwalony 1 raz

Ostatnio zmieniony przez Neftyda dnia Pią 0:19, 25 Gru 2015, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Yuki
PostWysłany: Pon 23:08, 18 Sty 2016 
Zaintrygowany


Dołączył: 23 Gru 2015
Posty: 16
Przeczytał: 8 tematów

Ostrzeżeń: 0/3


Osoba wampiryczna potrzebuje krwi, ponieważ odczuwa głód. Każdy co prawda inaczej to odczuwa, ale według mnie jest to po prostu ciągłe rozdrażnienie i poszukiwanie czegoś czego zazwyczaj sporo osób nie będzie potrafiło nazwać. Myślę, że taka osoba po jakimś czasie zaczyna myśleć coraz częściej o krwi mogą pojawiać się sny o takiej tematyce.

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Yuki dnia Pon 23:20, 18 Sty 2016, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
feminista
PostWysłany: Wto 0:47, 19 Sty 2016 
Moderator


Dołączył: 21 Cze 2011
Posty: 220
Przeczytał: 1 temat

Pomógł: 17 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków
Płeć: Mężczyzna


Yuki, a na jak długo Twój głód jest nasycony, gdy dostaniesz krew?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Cain
PostWysłany: Wto 1:29, 19 Sty 2016 
Oddany


Dołączył: 07 Sie 2014
Posty: 217
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 10 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta


A czy Yuki żywi się nią? Na moje oko to Yuki jest chyba dawcą lub kimś innym..



Poproszę o poprawienie, jeśli się mylę.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Yuki
PostWysłany: Śro 22:54, 20 Sty 2016 
Zaintrygowany


Dołączył: 23 Gru 2015
Posty: 16
Przeczytał: 8 tematów

Ostrzeżeń: 0/3


Zazwyczaj głód można zaspokoić na ok 2 tygodnie chociaż różnie to bywa. Co prawda krwią ja się nie żywię a dawcą też nie jestem ^^

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Venaen
PostWysłany: Pon 23:17, 25 Sty 2016 
Obserwujący


Dołączył: 25 Wrz 2015
Posty: 13
Przeczytał: 3 tematy

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna


Jest to osobista skłonność wobec cieczy, niosącej życie naszym tkankom i nerwom. Najczęściej idzie to w parze z pociągiem seksualnym partnera do partnerki i vice versa. Ciężko mówić tutaj o walorach odżywczych, jedynie można spekulować na temat energii, którą przekazujemy sobie wzajemnie w szkarłatnej cieczy, wprowadzanej do naszych przewodów pokarmowych.
Wielu stawia tutaj na zmysłowość samego procesu, co prowadzi do pewnego rodzaju spełnienia i na równi z szczytowaniem seksualnym, na dłuższą metę owocuje zastrzykiem motywacji do dalszego działania w rzeczywistym świecie.

Temat jest rozległy i enigmatyczny niczym szerokie, i głębokie wody rzeki Nil. Jednakże myślę, iż wiele źródeł pożądania tego smakołyku zastaniemy tylko w głębokiej podświadomości, gdzie ciężkie wrota oddzielają nas od prawdziwego oblicza tego zboczenia.

Pozdrawiam.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Venaen dnia Pon 23:23, 25 Sty 2016, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gość
PostWysłany: Pon 23:27, 25 Sty 2016  Zmień/Usuń ten post







Ale krew ma tez wartosc estetyczna, sam widok jest taki przejmujacy. Szkoda, ze nie smakuje lepiej,

Ostatnio zmieniony przez Gość dnia Śro 20:42, 10 Lut 2016, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
feminista
PostWysłany: Wto 0:55, 26 Sty 2016 
Moderator


Dołączył: 21 Cze 2011
Posty: 220
Przeczytał: 1 temat

Pomógł: 17 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków
Płeć: Mężczyzna


Właśnie się zastanawiam nad tym, co sprawia, że coś dla nas w smaku jest pozytywne, albo negatywne (smaczne-niesmaczne).
Nasuwa mi się taki rozkmin.
W zasadzie jesteśmy do siebie fizycznie podobni, mamy kubki smakowe zbudowane tak samo, więc dlaczego jednemu smakuje kapusta, a innemu czosnek?
Widzę dwa możliwe podłoża:
1. Zapotrzebowanie organizmu, gdy np. idziemy przez pustynię 2 dni prawie bez wody i dotrzemy do oazy, to smak wody może być odczuwany, jako boski. Gdy nasz organizm potrzebuje żelaza, bo z jakiegoś powodu organizm ma go za mało, to smak krwi może być pozytywny, gdy mamy wręcz nadmiar żelaza - odczujemy ten smak jako gorszy.
Gdy jesteśmy bardzo głodni, także smak jedzenia jest lepszy, a gdy głodówka jest dłuższa, to smak nawet tych potraw, za którymi nie przepadamy jakoś specjalnie - wyda się rewelacyjny.
To było pierwsze podłoże.
2. Drugim podłożem jest kontekst psychiczny. Kiedy chodziłem do przedszkola karmili nas nałogowo gotowaną marchewką. Dlatego do dzisiaj za nią nie przepadam, choć uraz się zmniejszył.
Jeśli znajdziemy się w sytuacji, gdy jakaś potrawa skojarzy się nam z np. pięknymi wspomnieniami - polubimy to jeść, choćby początkowo nie byla odczuwana, jako "boski smak", ale wspomnienia tamtych chwil, pozytywnych - idealizują smak tej potrawy (np. może tak być z potrawami świątecznymi, jeśli ktoś przeżywał fajne chwile z dzieciństwa na tym tle).
To drugi mechanizm i tak sobie myślę w kontekście tego zdania:
Astrid napisał:
Ale krew ma tez wartość estetyczną, sam widok jest taki przejmujący. Szkoda, ze nie smakuje lepiej,
...że gdybyś ją spijała w trakcie tego, co najogólniej rzecz ujmując robiłabyś z nią i z kimś - subiektywne odczucie smaku mogłoby się zmienić.
Taka jest ta moja robocza hipoteza.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gość
PostWysłany: Wto 2:05, 26 Sty 2016  Zmień/Usuń ten post







Nie zmieniloby sie bo to po prostu nie ma smaku. Poza tym ja mawet nie chce jej pic, to bezcelowe. To tak jakbym miala lizac srubokret. Niedobre i tyle, niewazne czyj jest ten srubokret albo w jakim miejscu lezy, po prostu niejadalny. Krew jest niejadalna bo nie trzeba jej jesc. Ludziom najbardzie z medycznego punktu widzenia smakuja rzeczy slodkie bo kojarza sie z bezpieczenstwem i dziecinstwem. Dlatego wielu ludzi tak uzaleznia sie od cukru i slodyczy. Jak jest z reszta nie wiem, ja np nie mam problemu ze zjedzeniem czegos bardzo ostrego, innym robi sie juz slabo. A ze ludzie maja ochote na to czego im brakuje, jest faktem, organizm sie nieraz np domaga czekolady dla zelaza itd. Wydaje mi sie i z tego co pamietam, ludzie postrzegaja smak identycznie, ale jedni sa w stanie jesc cos co jest niekoniecznie tylko slodkie w jakis sposob, a ci drudzy majamniej rozwinieta ta umiejetnosc, przynajmniej tak wypowiadal sie lekarz. Sprawa komplikuje sie, bo niektorzy preferuja np inna potrawe, niz druga osoba i tu mysle ze tak samo smakuje im,ale psychika jest inna, inne skojarzenia maja.

Ostatnio zmieniony przez Gość dnia Śro 18:35, 27 Sty 2016, w całości zmieniany 4 razy
Powrót do góry
Gabriella
PostWysłany: Nie 13:24, 13 Mar 2016 
Obserwujący


Dołączył: 18 Lut 2016
Posty: 11
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta


Opowiem Wam coś na swoim przykładzie. Dawniej wydawało mi się, że tylko prawdziwa krew która wypije ustami będzie w stanie jedynie zaspokoić mój głód wampiryczny. Myliłam się jednak. Po rozmowie z swoim partnerem doszliśmy do wniosku, że pobieranie krwi w zwyczajny sposób nie wyostrzając zmysłów jest po prostu nudne i nie urozmaica rozwoju. Postanowiliśmy poddać mój organizm próbie. Może ktoś tutaj stwierdzi że znów próbuje łączyć wampiryzm z bdsm lub seksem ale w tym wypadku chciałam sprawdzić na ile moja "wola wampira" jest silna i czy moje zmysły potrafią nacieszyć się i zaspokoić w taki sposób. Partner związał mnie i zasłonił mi oczy. W półmroku pomieszczenia delikatnie namaszczał moje ciało substancją która złudnie przypominała krew - jednak w rzeczywistości nią nie była. Jednakże kiedy moje ciało pokryło się prawie całe, naciął swój palec i usiadł obok mnie. Widział w moim zachowaniu że walczę o pozyskanie krwi którą mój organizm wyczuł w zapachu na odległość, jednakże unieruchomienie nie pozwalało mi na to. Chłonęłam jej smak, którą czułam poprzez zapach i upajałam się tym. Po takim doznaniu, kiedy już minęło trochę czasu buzowała we mnie energia prawie identyczna z tą, którą pozyskuje w naturalny sposób jako biorca.

Post został pochwalony 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
feminista
PostWysłany: Pon 12:47, 14 Mar 2016 
Moderator


Dołączył: 21 Cze 2011
Posty: 220
Przeczytał: 1 temat

Pomógł: 17 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków
Płeć: Mężczyzna


To ciekawe doświadczenie samo w sobie, choć jako dawca nigdy nie posuwałbym się do takiego sposobu drażnienia pragnienia biorczyni, gdyż coś we mnie mówiłoby, że to drażnienie się z jej pragnieniem krwi narusza godność wampirycznej i wyraża w pewnym stopniu brak bezwarunkowego oddania, co z drugiej strony w moim poczuciu narusza etos dawcy. Wyznaję wewnętrzną zasadę "chcesz mnie, to bierz, ile tylko pragniesz".
Ale niczego nie krytykuję, to tylko moje osobiste odczucia do podzielenia się nimi.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gabriella
PostWysłany: Pon 14:26, 14 Mar 2016 
Obserwujący


Dołączył: 18 Lut 2016
Posty: 11
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta


Moj partner jest moim Biorcą. Dlatego sprawdzał moją wytrzymałość. Chociażby dlatego że nie zawsze ma się warunki do poboru krwi, są ekstramalne sytuacje w podróży że trzeba jakoś sobie radzić. Rolling Eyes
w sumie pozniej jak rozmawialismy wyznał, że chce mnie uczyć cierpliwośći bo jednak bywam niecierpliwa. Budowanie napięcia, pragnienia, ekstazy buduje kazdą relacje przyznasz ze jakby sie tylko brało to życie straciło by smak...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
feminista
PostWysłany: Pon 17:32, 14 Mar 2016 
Moderator


Dołączył: 21 Cze 2011
Posty: 220
Przeczytał: 1 temat

Pomógł: 17 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków
Płeć: Mężczyzna


Jeśli Ci się tak podoba, to jasne Smile

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Cain
PostWysłany: Pon 12:26, 28 Mar 2016 
Oddany


Dołączył: 07 Sie 2014
Posty: 217
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 10 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta


Czytając te nasze posty zrobiłam się głodna. Głodna bycia dawcą. Pomorze, ktoś coś...? Smile

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)

Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Strona 1 z 2
Idź do strony 1, 2  Następny
Forum Forum o wampirach i dla wampirów Strona Główna  ~  Wampiryzm współczesny

Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu


 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Możesz zmieniać swoje posty
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach