Ofiary wampirów

Zaangażowany

Ciągle tylko człowiek to i człowiek tamto..., to już jest nużące.

Oddany

Oglądam i nie ma co komentować....
Każdy zamknął się w sobie .....
To będzie koniec forum no chyba, że zacznie komuś zależeć na tym by to działało....

Zaangażowany

Ja jestem dość zajętą osobą Sesil, i nie zawsze mam czas aby posiedzieć przed internetem a co dopiero logować się za każdym razem na forum.
Myślę iż inni też mają swoje zajęcia i nie żyją wyłącznie przez internet.

Ponadto po godzinach spędzonych w pracy, często brak sił by napisać jakikolwiek dłuższy wpis...

Oddany

Nikt nie oczekuje codziennie, nikt nie oczekuje długo zresztą nawet nie chodzi o częstotliwość działalności....
Chodzi o sposób wypowiedzi, nikt nikogo nie przekonuje nie ma nowych wątków... każdy ma swoją prawdę, a resztę mija z przymrużeniem oka

Zaangażowany

Wybacz, ale nigdy nie lubiłem przekonywać kogoś do czegoś, a już szczególnie jeśli chodzi o filozofię czy teorie światopoglądowe. Mogę kogoś wysłuchać (i chętnie to robię), ale przekonywać kogoś lub ścierać się z kimś to już niekoniecznie mi odpowiada.

P.S.

A po co nowe wątki? Może czas odświeżyć stare?

Oddany

Oddany

Nie jestem przekonany czy pasożytnictwo daje jakąkolwiek równowagę żywicielowi.

Znów negatywne porównanie. Czym zatem zajmuje się wirus? Czym jest wirus i jaką rolę odgrywa?

Administrator

siostry i bracia w dobrym kierunku idziecie w koncu

Administrator

Nie ostrzege was na czas,poki smiertelnicy czuja bezkarnie na tych ziemiach przesiaknietych do spodu siedmioma znanymi
grzechami

Oddany

Z tego co mi wiadomo fallenarze w historii Ziemi, przeżyła ona okresy 3 wielkich wymierań. Wymierały wtedy masowo znaczne ilości gatunków zwierząt.
Człowiek się przyczynia do naruszenia ekosystemu ale nie zmienia go tak jak w jednej chwili może zmienić planeta Ziemia.

Masa lądu scalona w wielki jeden kontynent była nieprzyjaznym jałowym pustkowiem dla organizmów. Trwało to około 150mln lat.

Po kataklizmie Ziemi 65 mln lat temu, kiedy to zniknęło około 90% tego co żyje, matka Ziemia długo musiała z powrotem podnieść się na nogi. Później świat znów ogarnęły surowe warunki już nie tak dramatyczne jak w tamtych czasach ale trudnych.

Dopiero, kiedy to wszystko ustało mógł pojawić się człowiek. Być może ewolucja nie powołała go wcześniej do życia bo nie byłby wstanie przetrwać. To co teraz się dzieje jak dla mnie nie ma wielkiego wpływu dla Ziemi. I choć w swej krótkiej karierze zapewne on sam się wyeliminuje to czy to jest tak strasznie zjawiskowe wymarcie, że trzeba go nazywać chorobą, pasożytem czy nawet wirusem? Ziemia i wszechświat tego tak nie odczuje jak człowiek chciałby sobie to wyobrazić. Życie będzie się toczyć dalej i być może doskonalsze niż wcześniej, niż teraz.

Oddany

Nie każdy wierzy w losowy przypadek.

Erupcja wulkanu emituje tyle dwutlenku węgla do atmosfery co działalność człowieka przez jeden rok.
Człowiek nie jest wirusem. Wirus to nawet nie jest żywy organizm. Wirus nawet się nie rozmnaża. Wirus ma w kodzie genetycznym zapisaną jedną informację i jest mniej złożony od człowieka.
Działania człowieka mogą być podobne do działań wirusa ale czy jego działania się nie zmieniają?

Krowy swoimi gazami wydalają duże ilości metanu, jeśli to inny związek wybacz nie poinformowanie. W każdym razie to było coś szkodliwego na masową skalę ale człowiek wywiercił krowom dziury w żołądkach i dodaje bakterie, które pomagają w trawieniu by zapobiec emisji tych zwiazków : ) Krowy hodowane masowo są niebezpieczne ; )

Oddany

Jak choćby czego dostarczają? Nie znam się na tym więc pytam.

Oddany

Ależ oczywiście, że jest po co się rozpisywać mnie to bardzo interesuje jak to dokładnie się dzieje.
Wiem, że erupcje wulkanu miały w przeszłości znaczący wpływ na tworzenie się atmosfery ale teraz gdyby tak było non-stop raczej nie pomogły by jej.
Świat fallenarze nie tylko opiera się na wulkanach bo idąc dalej wiemy, że jest to wszystko bardziej skomplikowane. Co jedna mała planeta ma do wszechświata?
Może poszedłem teraz za daleko.
Chciałbym jednak bronić stanowiska ludzkości w tej sprawie, bo uważa, że człowiek choć ma skłonności destrukcyjne potrafi również tworzyć.
Nie ma czego żałować w poczynaniu człowieka. Jeżeli nasze istnienie zależy od istnienia drugiego, niszcząc je sami sobie zadajemy cios. Ale jeżeli cierpią i wymierają mniej znaczące gatunki i nie odbija się to na ekosystemie aż tak dotkliwie, myślę, że nie ma o czym mówić.

Oddany

Drogi fallenarze myślę, że więcej nie ma co się spierać o słuszność bo wiele nam brakuje wiedzy do tego. Jednak jednego jestem pewien. Mówiąc, że wszystko wskazuje na złą sytuację, uważam, że jesteś ofiarą negatywnych informacji propagowaną przez media.
Nie mam na myśli, że jesteś niedorajdą jakąś tylko stałeś się odbiorcą negatywnych przekazów.
Już bardzo dawno temu zauważyłem, że to co się ogląda, czyta i słyszy w człowieku wytwarza jakieś takie poczucie bezradności. Odkąd przestałem oglądać TV stałem się bardziej optymistycznym człowiekiem.
Cokolwiek byś teraz nie włączył wszędzie jest tylko ten sam temat.

Wszystko wskazuje na złą sytuację? Dokładnie co? Jakie to są elementy?
Dlaczego tak mało się mówi o tych pozytywnych rzeczach? Jak mało wspomina się o ludziach ratujących wymierające gatunki zwierząt. Jak mało wspomina się o innowacyjnych technologiach przyjaznych dla środowiska. Połowa tamtego stulecia była gorszym okresem dla Ziemi niż ta obecna. Ja słyszałem o tych lepszych prognozach. Dlaczego Ty mówisz o czymś innym? Może powinieneś pomyśleć nad tym i spojrzeć na świat nie przez pryzmat lęków i strachu jaki jest nam wpajany. "Watching over your soul as you sleep
Injecting nightmares as you sleep" - tak jak ma Necrosadisme w opisach pod postami, doskonale ukazują metaforycznie to o czym wyżej wspomniałem.

Oddany

To jest metafora tego w jaki sposób nieświadomie połykasz to czym Cię karmią media najczęściej.