Autor Wiadomość
Neftyda
PostWysłany: Pią 14:37, 13 Lis 2015

Człowiek z naturą wilkołaczą przemieniał by się w pełni w wilka. Nocą by kradł owce z pobliskiej wioski, cześć na miejscu by zeżarł, a drugą by zostawił na później. hahaha:p
Dobra, tak na poważnie to według mnie osobowość wilkołacza czuła by więź z matką naturą. Mieszkała by z dala od zgiełku miasta, np. w lesie. Prowadziła by własne gospodarstwo, nie lubiła by zmian, poznawania nowych ludzi broniła by zaciekle swoje terytorium (dom,rodzina). Cechowała by się siłą, zaradnością, samodzielnością, instynktem dowódcy dbała by o swoje oraz najbliższych interesy i potrzeby. Rodzinę stawiała by na pierwszym miejscu. Jeśli chodzi o psychikę: gwałtowna, nieprzewidywalna, rozchwiana, drapieżna, była by w stanie odebrać komuś życie podczas wybuchu złości.
feminista
PostWysłany: Pią 1:49, 16 Paź 2015

Myślę, że Twoja argumentacja jest bardzo logiczna i przychylam się do niej, po namyśle..
feminista
PostWysłany: Pią 0:49, 16 Paź 2015

Nie uważam, że wilkołak jest prymitywniejszy, ma inne spektrum pragnień.
Zastanawiam się czy wampir musi być sadystyczny.
Załóżmy roboczo, że nie jest i co wtedy? Przecież aby dostać się do czyjejś krwi, trzeba zranić, więc gdyby nie był sadystyczny, to cierpiałby za każdym razem jakieś rozkminy i katusze, zatem ewolucja powinna go wyposażyć w sadyzm. Niemniej wyobrażam sobie jakiś procent wampirów, które nie są sadystyczne, koncentrują się na poborze samej krwi, czasem do tego używają np. strzykawek aby ofiara za bardzo nie cierpiała.
Natomiast nie potrafię sobie wyobrazić wilkołaka/wilkołaczycy, który/która nie jest sadystyczny/sadystyczna.
feminista
PostWysłany: Pią 0:14, 16 Paź 2015

Myślę sobie, że podążasz tropem zbieżnym z moimi wyobrażeniami.
Pomyślałem sobie: WILKOŁAK. Cóż to takiego, jeśli wyrzucimy do zsypu wszystkie parareligijne zabobony (skoro religie są rakiem świadomości, prawda?)
Zatem wilkołak to człowiek mający pragnienia wilcze. Ale jako istota samoświadoma jest ze swoimi pragnieniami pogodzony.
Jakie pragnienia?
Otóż wampir pragnie krwi, a wilkołak jedzenia. W końcu w "Czerwonym Kapturku" wilk zjada babcię, więc wilkołak, to ktoś pragnący pożerać żywcem. Celem ataku nie jest sama krew, a mięso, ciało, pożeranie żywcem.
Czy zatem wilkołak musi być okrutny?
Gdyby nie był okrutny, to byłby żałosną i nieszczęśliwą istotą, która wzdragałaby się na samą myśl, co musi zrobić. Zatem ewolucja przystosowałaby go do życia obdarowując okrucieństwem. Wilkołak rozdzierając ofiarę i pożerając jej ciało żywcem musi z tego czerpać przyjemność. Musi karmić się swoim własnym okrucieństwem i cierpieniem ofiary.
Zatem faktycznie, instynkty, które musi zaspokoić, to:
1. Instynkt łowcy (samo polowanie sprawia mu rozkosz)
2. Instynkt sadystyczny, okrucieństwa (czerpie rozkosz z tego, że ofiara cierpi rozdzierana zębami)
3. Instynkt przyjemności z samego smakowania mięsa, ciała ofiary i poczucia, że to ciało jest jego pokarmem, rozpuszcza mu się w żołądku i karmi go, analogicznie jak poczucie u wampira karmienia się krwią.
Natomiast nie sądzę, żeby ewolucja podtrzymała u niego wyczulony węch: tak jak u każdego innego człowieka, węch dawniej potrzebny do polowania zastępuje mu spryt i inteligencja.
Węch jako taki oczywiście pozostaje, bo bierze udział w smakowaniu pokarmu, bez węchu nie da się odróżnić banana od ziemniaka Smile. Ale jakiś super-wyczulony węch nie jest do niczego potrzebny.

Osobne pytanie: czy faktycznie pragnienia wilkołacze i wampirze się wykluczają?
Jeśli wilkołak ma pociąg nie tylko do okrucieństwa, pożerania żywcem, rozdzierania ofiary, ale niezależnie od wszystkiego przejawia także pociąg do samej krwi, to podpada także pod wampiryzm?
Jak nie - jak tak...
feminista
PostWysłany: Czw 4:26, 15 Paź 2015

Bardzo fajna ta analiza, podoba mi się, ale chcę Cię jeszcze o coś zapytać i trochę wątpliwości przy okazji zasiać.
Otóż interesuje mnie strona psychiczna.
Bezpośrednim celem ataku wampira jest krew.
A istotą jego psychicznego pragnienia - pragnienie krwi.
Wampir więc dlatego atakuje, żeby dorwać się do krwi.
Co jest Twoim zdaniem celem ataku wilkołaka?
Czego pragnie wilkołak, że podejmuje atak?
Jakie instynkty pragnie zaspokoić?

Jeśli piszesz o brutalności, to czy jest to część instynktu szukającego zaspokojenia?
Do czego tak naprawdę potrzebny byłby ten bardziej wyczulony węch?
Cierpliwość i analityczny umysł na pewno jest przydatny w ataku i cechę tę można wypracować, więc przyjmuję, że osobowość wilkolacza powinna dysponować tymi cechami, ewentualnie je sobie właśnie wypracować, bo inaczej mielibyśmy wilkołaka-nieudacznika. Z tym się muszę zgodzić.

(Strona fizyczna ładnie wygląda, owszem siła fizyczna, sprawność i szybkość wilkołakowi przydaje się, ale ja sobie tak myślę, że osobowość wilkołacza to przede wszystkim psychika i związane z nią pragnienia. Potrafię sobie wyobrazić osobowość wilkołaczą wyposażoną w pragnienia nadające cechy wilkołacze pomimo tego, że osoba niekoniecznie dysponuje sprawnością szybkością i siłą. Przypuśćmy – kobieta-wilkołak nie musi być koniecznie bardzo silna. Zawsze przecież może zaatakować z zaskoczenia. Zatem pozostawiam główne pytanie: dlaczego atakuje, co jest celem ataku i do jakiego spełnienia dąży)
feminista
PostWysłany: Czw 1:47, 15 Paź 2015

Był już temat czym jest dla Was realna osobowość wampiryczna.
Jak ktoś się tam nie wypowiedział ma jeszcze szansę.
Zatem przyszedł czas na wypowiedzenie się w sprawach wilkołaczych.
W tamtym temacie ja osobiście uznałem, że osobowość wampiryczna wiąże się z pociągiem do krwi. I koniec. Kropka.
Bez zmierzchu, nadnaturalnych możliwości, hollywoodzkich przyspieszeń poklatkowych i fruwania po drzewach.
Rzecz jasna mam także swoją koncepcję natury wilkołaczej, ale zanim to wypowiem, jestem ciekaw jak Wy postrzegacie ten wilkołaczy rys osobowości, wilkołaczą naturę.
Oczywiście chodzi mi o realizm, wielbiciele wycia do księżyca, mitycznych przemian człowieka w wilka przy świetle księżyca i innych mitycznych bzdur niech sobie założą osobny temat.
Ja proszę o wypowiedzi umocowane w realnej rzeczywistości.
Zaczynamy?

Powered by phpBB and Ad Infinitum v1.03