Autor Wiadomość
Kama
PostWysłany: Pon 2:14, 24 Gru 2018

Nie,na pewno nikt mi ich nie pokazywał.
A co do tego przypadku z pieskiem to czytałeś o efekcie Mandeli?
Ja tego często doświadczałam nie wiedząc że to nawet nosi jakąś nazwę i że inni też tak mają.U mnie to były np inne zakończenia filmów itd
Styx
PostWysłany: Śro 22:36, 12 Gru 2018

Kama napisał:
...(dusza,no bo co innego,mózg nie powinien rejestrować tak silnych i bogatych w detale wspomnień z niemowlęctwa) była jednak "świadoma"co się dzieje.


Mózg jest zdolny do wielu różnych rzeczy, czasem nie jesteśmy w stanie pojąć niesamowitości jego działania.
Może ktoś Ci za czasów wczesnego dzieciństwa pokazywał te zdjęcia. Mózg potem co jakiś czas mógł przywołać ten obraz, ale w zniekształconej formie. Ja pamiętam doskonale jak moi rodzice zmieniali poloneza na Opla Astrę, chociaż to było około mojego trzeciego roku życia. Pamiętam wiele innych rzeczy. Ponoć mózg pomiędzy 7 a 9 rokiem życia w dużym stopniu "resetuje" pamięć na poczet nowych doświadczeń i nauki, coś jednak zostaje. Może nie do końca takie samo, zmienione, zniekształcone, ale pochodzi z jakiegoś źródła. Historie reinkarnacji (tych sprawdzonych) brzmią na prawdę niesamowicie i jest to fascynujące. Jeśli są prawdą - miło, że jest coś niebywałego na tym świecie, poza ogromem smutku i krzywdy.

Pamiętam jak pewna bliska mi osoba najechała towarowym autem na głowę szczeniaka, nikt się tego nie spodziewał. Piesek żył, ale cały pyszczek miał zmiażdżony. Pamiętam, jak ta osoba wzięła siekierę i go dobiła, żeby nie cierpiał. Po około dziesięciu latach udało mi się o to zapytać. I jak twierdzi ta osoba - piesek zdechł od razu. Powodów do kłamania brak. A ja pamiętam każdy ruch, pamiętam każdy szczegół. To był taki moment, w którym wątpi się we własny rozum.
Kama
PostWysłany: Śro 0:56, 05 Gru 2018

Mam też jakieś dziwne wspomnienia pani w sukience w groszki z czasów niemowlęctwa o.0 potem oglądałam stare rodzinne zdjęcia i ssie okazało ze to był prawdopodobnie moja ciocia nawet ma taką suknię na zdjęciu..zmarła wkrótce po moich narodzinach więc nie powinnam jej pamiętać.Czyli tak jakby ta dusza w dziecku (dusza,no bo co innego,mózg nie powinien rejestrować tak silnych i bogatych w detale wspomnień z niemowlęctwa) była jednak "świadoma"co się dzieje.
Kama
PostWysłany: Śro 0:52, 05 Gru 2018

Hmm ja miałam "wspomnienia" jako dziecko mówiłam o nich mamie:że tak jakbym wybierała rodziców pytała ich np czy będą gniewni(?)... teraz juz nie pamiętam dokładnie ale to wyglądało na całkiem dokładne wspomnienia z "sprzed wcielenia".
Wierzę chyba w reinkarnację co się kłóci z wyznawaną przeze mnie wiarą ale z drugiej strony i św.Augustyn na początku głosił ideę reinkarnacji i ponoć istniała ona w Kościele dość długo.
Styx
PostWysłany: Wto 21:37, 04 Gru 2018

A jednak coś się udało z Ciebie wyciągnąć.
feminista
PostWysłany: Wto 20:27, 04 Gru 2018

W porządku, jak najbardziej, tyle, że w dziedzinie mniemanologii stosowanej niewiele mogę powiedzieć.
Styx
PostWysłany: Wto 6:02, 04 Gru 2018

feminista napisał:
Ulga albo złość jest uczuciem, a do uczuć potrzebny jest układ nerwowy, którego wówczas mieć nie będę. Zaskoczenie nie nastąpi, bo można by się spodziewać, że taki byt będzie czymś jakościowo odmiennym.


Będzie może czymś jakościowo odmiennym, więc może i układ nerwowy nie będzie potrzebny.
Nie posiadam wiary w cokolwiek, czego nie jestem w stanie doświadczyć, ale zakładam wiele opcji.
Próbuję też nakłonić do dyskusji, skoro już ktoś tu zajrzał, by nie kwitła tylko negatywna krytyka i zdawkowe odpowiedzi.
feminista
PostWysłany: Wto 0:51, 04 Gru 2018

Styx napisał:
To nie jest odpowiedź na moje pytanie.
Pytam, jak Ty się zachowasz wobec takiej sytuacji? Co, gdy się obudzisz po drugiej stronie, gdzieś gdzie nie zanikasz w 'nieistnieniu'? To ulga, zaskoczenie, czy złość się w Tobie obudzi?

Pytasz hipotetycznie, co bym zrobił, gdybym po śmierci fizycznej stwierdził, że nadal zachowuję jakiś rodzaj świadomości? Racjonalna odpowiedź brzmi, że tak się nie stanie i że przestanę istnieć.
Dobrze, przyjmijmy, że hipotetycznie po śmierci zachowam jakiś rodzaj świadomości, czy wrażenie istnienia. Odpowiedź brzmi - nie wiem. Ulga albo złość jest uczuciem, a do uczuć potrzebny jest układ nerwowy, którego wówczas mieć nie będę. Zaskoczenie nie nastąpi, bo można by się spodziewać, że taki byt będzie czymś jakościowo odmiennym. Zatem na dobrą sprawę nie można udzielić odpowiedzi na tak postawione pytanie.
Jeśli wyznajesz jakąś wiarę, to musisz postawić to pytanie w świetle swojej wiary, wtedy spróbuję na nie odpowiedzieć w świetle tego, w co wierzysz.
Styx
PostWysłany: Pon 17:02, 03 Gru 2018

To nie jest odpowiedź na moje pytanie.
Pytam, jak Ty się zachowasz wobec takiej sytuacji? Co, gdy się obudzisz po drugiej stronie, gdzieś gdzie nie zanikasz w 'nieistnieniu'? To ulga, zaskoczenie, czy złość się w Tobie obudzi?
feminista
PostWysłany: Pon 13:25, 03 Gru 2018

Styx napisał:
A gdyby ktoś zburzył Twój światopogląd i pokazał Ci dowód, którego nie byłaby w stanie obalić Twoja logika?

Każdy ma prawo wierzyć, w co chce. Jeśli istniałyby dowody na coś, to to coś przestaje być wiarą, a staje się tezą naukową.
Tyle, że dowodów na istnienie, ale także na nieistnienie żadnej transcendencji być nie może, bo to istota transcendencji.
Nieznajomy
PostWysłany: Nie 8:11, 02 Gru 2018

Każdy człowiek powinien zadać sobie to pytanie.
Styx
PostWysłany: Nie 0:20, 02 Gru 2018

A gdyby ktoś zburzył Twój światopogląd i pokazał Ci dowód, którego nie byłaby w stanie obalić Twoja logika?
feminista
PostWysłany: Sob 13:14, 01 Gru 2018

Po śmierci zapanuje dla każdego z nas nicość. Będzie taki sam stan, jak przed urodzeniem. W żadne zabobony nie wierzę.
Mitnal
PostWysłany: Nie 2:55, 21 Paź 2018

Skłaniałem się dotychczas ku reinkarnacji, co mi natomiast nie współgrało ze spójnym obrazem w książkach tematycznych i wiedzy lub doświadczeniu zawdzięczanemu i zebranemu z pomocą wspomnień swoich i ludzi; cel górnolotny "doskonalenie duszy", amnezja, nabywanie kolejnych wad wraz z posiadaniem kolejnego umysłu ludzkiego, wracanie by je "odpokutować", umieranie... po śmierci świat zostanie taki sam, można wierzyć i widzieć każdą iluzję.
fallenar
PostWysłany: Sob 1:12, 31 Mar 2018

szakal napisał:
Ciekawi mnie wielce, jakie są wasze wierzenia odnośnie tego co się stanie z wami po śmierci... wierzycie w niebo, piekło, a może Nirvanę oraz ciąg niekończących się inkarnacji... albo wasza własna wiara...

Niebo i piekło to nic innego, jak kij i marchewka, za pomocą których tak łatwo omamić religijnych ludzi. Zaś reinkarnacja, jako odwieczna i mistyczna próba dotarcia do źródła, zyskuje poklask wśród bardziej oczytanych i świadomych ludzi. Nirvany próżno szukać za życia... bo i po co?

Powstaje więc pytanie w co wierzę?

Może w blask ciepłych promieni słońca na twarzy, prześlizgujących się miedzy konarami drew, i połyskujących na kroplach rosy wśród listowia?
Wierzę w zapach rozgrzanej lipcowym słońcem ziemi i zeschłej trawy.
W "śpiew" świerszczy, wśród nocy i milionów gwiazd.
I w płatki śniegu, wolno opadające w ciszy.

Powered by phpBB and Ad Infinitum v1.03